Z pewnością różnią się nie tylko nazwą, przede wszystkim obejmują dwa różne poziomy zaawansowania. Egzamin podstawowy to poziom B1, natomiast egzamin rozszerzony to poziom B2. Oznaczenia te pochodzą z Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego, innymi słowy B1 to poziom intermediate, a B2 to upper-intermediate. W praktyce oznacza to, że stopień trudności jest znacznie wyższy w przypadku matury rozszerzonej. Nie piszemy prostego e-maila (ok. 100 słów), a rozprawkę lub artykuł (ok. 200 słów). Jeśli chodzi o teksty w części związanej z czytaniem, to na poziomie podstawowym są one znacznie uproszczone w stosunku do oryginalnych angielskich tekstów, a na poziomie rozszerzonym są uproszczone już tylko w niewielkim stopniu i dłuższe. Różnica w czasie przeznaczonym na sprawdzenie umiejętności zdającego to tylko 30 minut – egzamin w na poziomie podstawowym trwa 120 minut, na rozszerzonym – 150 minut. Niewątpliwie do egzaminu na poziomie rozszerzonym trzeba się przyłożyć i spędzić sporo czasu na naukę zaawansowanej gramatyki oraz słownictwa.
Trzeba zapoznać się ze strukturą rozprawki, a właściwie dwóch rodzajów rozprawek: „za i przeciw” oraz rozprawki wyrażającej opinię. Wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Następnie należy przyswoić struktury, które są używane w organizowaniu tekstu, czyli np. to begin with, furthermore, finally, itp. Najtrudniejsze jest napisanie prawidłowej tezy. Inaczej wygląda to w rozprawce „za i przeciw”, a inaczej w rozprawce wyrażającej opinię. W wielkim skrócie: w rozprawce „za i przeciw” stawiamy tezę, którą rozpatrujemy w rozwinięciu i wyrażamy swoją opinię w zakończeniu. W rozprawce wyrażającej opinię, wyrażamy swoją opinię we wstępie, a potem udowadniamy w rozwinięciu i powtarzamy w zakończeniu. Najważniejszą rzeczą jest pisać, po to aby nabrać wprawy. Dobrze, gdy ktoś może nam sprawdzić rozprawkę i wytknąć nasze błędy. Im więcej piszemy, tym lepsza jest rozprawka. Pamiętamy o segmentacji tekstu tj. podziale na akapity.
Dobrze jest znać jego strukturę. W Internecie można znaleźć filmiki z przebiegu takiego egzaminu. Egzamin ustny nie jest trudny. Jest na poziomie B1 i nikt nie oczekuje od zdającego używania zaawansowanych struktur i słownictwa. Maksymalną liczbę punktów można osiągnąć operując średniozaawansowanym słownictwem. Oczywiście unikamy stałego używania wyrazów o wysokim stopniu pospolitości (nice, good, great, funny, interesting itp.). Egzamin ustny może być problemem dla osoby, która nie przełamała jeszcze tzw. bariery językowej i w sytuacji stresowej blokuje się. Proszę spróbować mówić do siebie po angielsku w domu, kiedy nikt nie słucha. Nie zwracać uwagi na błędy, tylko próbować odpowiedzieć na zadane sobie pytanie, czy opisać obrazek. Na prawdziwym egzaminie, kiedy zaczniesz się stresować (zwykle tylko na samym początku) skup się na realizacji zadania. Działanie likwiduje stres. Zamiast myśleć „ale się stresuję, pewnie myślą, że jestem głupi”, przejdź od razu do odpowiedzi, jak tylko pojawi się taka myśl. Egzaminator ocenia jedynie realizację zadania i stopień opanowania języka zgodnie z zestawem maturalnym i standardami oceny.
Słuchanie na egzaminie często nie wychodzi najlepiej, głównie z powodu stresu, jaki ono generuje. Jest dużo czynników warunkujących rezultat końcowy słuchania. Jakość sprzętu odtwarzającego, umiejscowienie sali, w której odbywa się egzamin (może być np. od strony ulicy i przejeżdżające samochody rozpraszają), a nawet umiejscowienie zdającego w sali. Przede wszystkim zdający ma poczucie upływającego czasu i skupia się na zrozumieniu wszystkiego od razu. W momencie kiedy się zgubi (czasami już na początku), zamiast słuchać dalej, próbuje zrozumieć to, co już usłyszał. Po to na egzaminie maturalnym słucha się 2 razy, żeby za pierwszym razem „ogarnąć” całość nagrania ogólnie (kto mówi, ile osób, o czym mniej więcej, gdzie są itd.), a za drugim razem udaje się usłyszeć brakujące szczegóły. Warto też tak przed, jak i w trakcie przerwy między nagraniami przeczytać treść zadania. Podstawową rzeczą jest zrozumienie treści zadania. Pamiętaj, że na arkuszu maturalnym możesz robić notatki. Będzie łatwiej, jeśli dopiszesz sobie tłumaczenie słów, które znasz.
Panuje obiegowa opinia, że napisanie artykułu jest bardzo łatwe. Niektórzy uważają, że wystarczy „lanie wody” na 200 słów i będzie dobrze. Niestety tak nie jest. Artykuł często zawiera elementy sprawozdania, recenzji, opisu, opowiadania czy wyrażania opinii. Jeśli ktoś nie wie, jak pisze się opowiadanie oraz nie posiada odpowiedniego zasobu słów, to nie ma co liczyć, że taka praca będzie oceniona wysoko. Artykuł powinien przede wszystkim zawierać tytuł. Wstęp artykułu (zgodny z poleceniem) powinien być interesujący i przyciągający uwagę czytającego (egzaminatora). Treść powinna być szczegółowo rozwinięta z użyciem zróżnicowanych konstrukcji. Unikamy prostych wyrazów, a szczególnie ich powtarzania. Zakończenie powinno być zgodne z tematem i treścią artykułu, a jeśli zdający powtarza wstęp, to powinien to zrobić używając innych sformułowań.
Gramatyka jest trochę jak matematyka. Opiera się na znajomości struktur, które są jak wzory. Kiedy widzisz “if”, to prawdopodobnie chodzi o tryb warunkowy. Kiedy na początku zdania jest ”On no account”, to chodzi o inwersję stylistyczną. A kiedy do wstawienia jest “put”, to prawdopodobnie trzeba wstawić czasownik frazalny (np. put up with), itp. Gramatykę należy ćwiczyć przez powtarzanie. Najpierw ćwiczymy każde zagadnienie oddzielnie, a kiedy już opanujemy poszczególne zagadnienia, to sprawdzamy swoją wiedzę rozwiązując testy kumulujące różne zagadnienia gramatyczne ćwicząc się w ich rozpoznawaniu. Oprócz szkolnych ćwiczeń w podręczniku i zeszycie ćwiczeń, w Internecie można znaleźć sporo materiału ćwiczeniowego, chociażby na www.isel.pl, gdzie są one bardzo dobrze wytłumaczone. Można skorzystać też z aplikacji na smartfona i testować się w wolnej chwili np. podczas dojazdu do szkoły.
© 2004-2024 Jacek Tomaszczyk & Piotr Szkutnik