Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu usprawnienia korzystania z jego zasobów oraz w celach statystycznych. Jeśli nie zgadzasz się na zapisywanie ciasteczek w pamięci komputera, zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.
isel.pl - Angielski na poważnie

Blog językowy

Data:

8 września 2010 r.

Temat:

Skuteczna nauka - jak znaczek pocztowy...


Początek września to na ogół czas planowania zajęć, które będą realizowane w nowym roku szkolnym. Zapisujemy się na kursy językowe, korepetycje lub podejmujemy samodzielną naukę w domu. Niektórzy będą kontynuować pracę z podręczników, których nie udało się skończyć przed wakacjami, a część osób albo już wybrała, albo rozgląda się za nowymi materiałami, które pozwoliłyby w sposób bardziej efektywny i interesujący rozwijać znajomość angielskiego. Zapału raczej nam nie brakuje, przynajmniej w pierwszych tygodniach września :), więc z pewnością jest pokusa, aby tworzyć ambitne plany. Przypomnij sobie strategię Ciemka "Nakłanianie do opracowania nierealnych planów" - Postanowienia noworoczne (New Year's resolutions).

Chciałbym, abyście nie tylko dobrze wystartowali w tym nowym roku, ale żeby udało Wam się wytrwać do czerwca, mając przez ten czas pewność, że z każdym miesiącem robicie zauważalne postępy. Zanim przekażę Wam moją radę, jak osiągnąć ten cel, proszę spójrzcie teraz na półki i policzcie, ile macie książek do nauki angielskiego (podręczników, gramatyk, rozmówek, ćwiczeń etc). Słowników nie liczcie. Ile? 20? Nie zdziwię się, jeśli wyjdzie wam dużo więcej. A teraz trudne pytanie: Ile z tych książek rzetelnie przerobiliście od początku do końca? Często powtarzającym się problemem u uczących się angielskiego jest to, że próbują uczyć się z wielu książek naraz. Sprzyja temu liczna oferta podręczników, które swoimi pięknymi kolorami i przekonującymi tekstami reklamowymi na okładkach sprawiają, że mimo iż z poprzedniej książki przerobiliśmy co najwyżej 2-3 rozdziały, kupujemy kolejną, wierząc, że z niej nauczymy się "szybciej i lepiej". Oczywiście, nauka z wielu źródeł nie jest ogólnie czymś złym, może nawet być zalecana, ale problem tkwi w tym, że niezmiernie trudno zapanować nad tak rozproszonym materiałem nie tylko podczas nauki (nie wiadomo, ile, kiedy i z czego się uczyć), ale prawdziwe wyzwanie stanowią systematyczne powtórki. Jedynym rozwiązaniem byłoby w tej sytuacji tworzenie jednego zbioru do nauki (mógłby to być zeszyt, program komputerowy), w którym gromadzilibyśmy wiedzę uzyskaną z różnych materiałów. Z pewnością jest to zadanie wykonalne, ale wymaga sporego zaangażowania organizacyjnego. Są też widoczne trudności - w zeszycie np. nie można umieścić nagrań, a tworzenie własnej bazy w komputerze z tekstami i nagraniami bywa czasochłonne. Jeśli masz więc dużo czasu i lubisz technikę komputerową, to polecam ten sposób organizacji nauki, ale jeżeli dysponujesz dziennie 15-30 minutami na naukę, to proponuję Ci korzystanie z tradycyjnego podręcznika z nagraniami.

Moja rada na ten rok, zwłaszcza dla osób, które wielokrotnie zaczynały naukę angielskiego, aby porzucić ją po kilku miesiącach: wybierz tylko jedną książkę i pracuj wyłącznie z nią, strona po stronie, aż ją skończysz. Na półce zostaw sobie tylko jedną książkę do angielskiego (oprócz słowników i książki do gramatyki), a wszystkie inne schowaj, tak abyś ich nie widział i żeby Cię nie kusiło po nie sięgać. Księgarnie językowe omijaj z daleka. Dobrze byłoby, abyś wybrał cienką książkę, tak aby udało się przerobić ją całą w ciągu roku, czując na koniec ogromną satysfakcję z osiągnięcia wyznaczonego celu. Pomyśl, jak będziesz się czuł, gdy zdecydujesz się na pracę z 4 książkami i po roku nauki, o ile w ogóle wytrwasz, w każdej będziesz miał przerobioną zaledwie 1/4. Będziesz brał po kolei każdą z nich i ciężko wzdychał, jak dużo jeszcze zostało. A może wypróbować pomysł na skupienie się na jednej książce i po roku również westchnąć, ale z ulgą, radością i satysfakcją, że udało się doprowadzić sprawę do końca?

Na zakończenie przytoczę słowa Josha Billingsa, które wyjaśnią zagadkowy tytuł tego odcinka bloga:

Be like a postage stamp. Stick to one thing until you get there.
[Bądź jak znaczek pocztowy. Trzymaj się jednej rzeczy, aż dotrzesz na miejsce.]

Spis tematówPoprzedni tematNastępny temat

Komentarze do tego tekstu możesz znaleźć na forum.

© 2004-2024 Jacek Tomaszczyk & Piotr Szkutnik